Marta & Michał Środa 25.01.2014

25 stycznia odbył się nasz ślub, najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Jakiś czas temu wygrałam konkurs, chodź sama w to nie mogłam uwierzyć, bo nic nigdy nie wygrałam, było tyle chętnych, a wybrali właśnie mnie. Nagrodą w konkursie były przepiękne kolczyki wykonane metodą sutasz przez panią Ewę. Przyznam, że nagroda bardzo mnie ucieszyła nie tylko ze względów estetycznych, ale również dlatego że zbliżał się nasz ślub, ja nie miałam biżuterii, a sukienka była odkryta, więc biżuteria była wskazana. Kolczyki są pięknie misternie i dokładnie wykonane, widać, że wymagały dużo wysiłku i pracy. Były one w dniu ślubu idealnym wypełnieniem fryzury, makijażu, sukni i zimowego bolerka. Doskonale sprawdziły się w zimowej stylizacji panny młodej niczym z lat 20. Od gości słyszałam same pochlebne opinie na ich temat, byli wręcz zachwyceni. Kolczyki są długie, więc nie wymagały dodatków typu naszyjnik, kolia czy bransoletka. Jedynym minusem był ból uszu na drugi dzień, ale to pewnie dlatego, że rzadko kiedy noszę kolczyki 🙂
Pozdrawiamy
Marta i Michał Środa